zegarA teraz skoncentruj się na zegarku.

Na potrzeby coachingu wymyśliłem prostą technikę na koncentrację. Otworzyłem zegarek systemowy i wpatrującą się w skazówkę mówiłem w myślach „tik, tak, tik, tak…”, wszelkie inne myśli wyrzucałem, tylko „tik, tak…” o niczym więcej myśleć nie można było. Co się niebawem okazało, ta prosta technika stała się metodą na oderwanie od wykonywanej pracy, podwyższenie koncentracji, rozluźnienie, odstresowanie, czy nawet zaplanowanie sobie pracy.

Zobacz sam jak to działa

Otwórz zegar systemowy i skoncentruj się na wskazówce sekundowej, a w myślach mów „tik, tak…”. Mów w takim tempie by słowo „tik” oraz słowo „tak” trwało jedną sekundę, by całą twoją uwagę pochłonęło mówienie w myślach tych słów i obserwowanie wskazówki. Szybko zauważysz, że powoli zaczyna ciebie to nużyć. Wystarczy minuta „tikania” by przejść do kolejnej części tej techniki. W tym momencie zamieniasz się w hipnotyzera, który wypowiada sugestie. Mówisz do siebie w myślach „Wskazówka zegara tik, tak, a mój umysł staje się coraz jaśniejszy i z każdą upływającą chwilą coraz bardziej rozluźniony i skoncentrowany. Kiedy moja uwaga jest całkowicie pochłonięta tym co do siebie mówię, w tej chwili moje ciało cudownie się relaksuje. Ogarniające mnie rozluźnienie, które swój początek ma na czole, powoli i z pełną kontrolą przechodzi na policzki, język, szyję itd.”. Przechodzisz następnie po wszystkich mięśniach swojego ciała i ciągle powtarzasz, że staje się rozluźnione. Coś podobnego do techniki wprowadzającej z książki mojego autorstwa oraz do rozluźniającej energii, którą można znaleźć na stronie.

Dowolnym wyborem jest czy zamknąć oczy, czy robić wszystko na otwartych, a zamknąć je dopiero po pełnym rozluźnieniu ciała. Należy również pamiętać by tak się usadowić, by nie trzeba było przestawiać skrzyżowanych nóg, które w takiej pozycji szybko nam zdrętwieją.

Jak wykorzystuję tą technikę?

Dużo pracuję na komputerze i nie bardzo mogę odrywać się, kłaść na łóżku i wprowadzać w stan błogiego relaksu. Szybko podchwyciłem tą metodę jako sposób na oderwanie się od wykonywanej pracy, rozluźnienie ciała, oczyszczenie umysłu i lepsze dotlenienie, bo należy również pamiętać o spokojnym, głębokim oddechu. Wszystko trwa około 15 minut. Niekiedy to zbawienne 15 minut, bo gdy mam problem do rozwiązania i tkwię w nim kilka godzin, to oderwanie się od tego na chwilę, odsunięcie na dalszy plan, a wręcz zapomnienie o nim na te kilkanaście minut pozwala zdjąć napięcie, które ten problem wywołał. Kiedy podchodzę do pracy ponownie, jestem zdecydowanie bardziej spokojny i skoncentrowany, łatwiej jest wtedy rozwiązać problem niż wtedy gdy poziom stresu ciągle rośnie.
Gdy piszę artykuł na stronę, czasami również potrzebuję podnieść koncentrację i pobudzić wyobraźnię. Padają wtedy sugestię, że mój umysł staje się otwarty, myśli spokojnie krążą, a pomysły przychodzą z łatwością. Kiedy chcę coś na siłę napisać to wychodzi to zazwyczaj mizernie, najlepiej gdy fantazja mnie niesie, wszystko przychodzi jakby samo, nie wysilam się wtedy, a artykuł powstaje bardzo szybko i przede wszystkim podoba się.

Możesz stosować tą technikę w jakikolwiek sposób chcesz. Możesz ją dowolnie modyfikować uwzględniając swoje indywidualne potrzeby. Jeśli nie jesteś jeszcze na bieżąco z hipnozą, to polecam przeczytać kilka innych artykułów – między innymi jak tworzyć sugestie, trochę teorii na czym hipnoza polega itd. Łatwiej będzie zrozumieć i dostosować wszystko dla siebie, ale też nie jest to konieczne, bo grunt żeby osiągnąć relaks, spokój i koncentrację, na tym należy się skupić praktykując tą metodę.

Naucz się samodzielnej hipnozy

z bezpłatnym poradnikiem AUTOHIPNOZA

Bezpłatny e-book autohipnoza

BEZPŁATNY